Czym była w PRL - krajowa rada prezenterów dyskotek




Krajowa Rada Prezenterów Dyskotek (KRPD) czyli PRL-owskie zniewolenie zorganizowane








... wolność to możliwość mówienia czy pisania ludziom tego czego nie chcą słuchać ...  
George Orwell



publikacja historyczna o ludziach,
organizacjach, itp. szkodliwych tworach 
działających na terenie Polski w latach '70 i '80


Jest cała masa "komuno-szmat", zawoalowanych beneficjentów i pieszczoszków tamtego systemu dziś usiłujących się przedstawiać, jako jego przeciwnicy na niwie politycznej czy choćby kulturowej jako weterani walki z systemem etc. I dlatego właśnie próbuje wyciszać i pacyfikować się wszelkie głosy mogące naruszyć ich wyidealizowane, nieprawdziwe wizerunki...
___________________________________


Założenia i cele KRPD jak czytamy w ich dokumentach to na pierwszym miejscu:



„podnoszenie i kształtowanie poziomu ideologicznego prezenterów”




dalej czytamy:  (vide oryginalny dokument - scan poniżej)

„niezbędne jest podnoszenie u prezenterów poziomu zaangażowania ideowopolitycznego oraz stałego dokształcania ideologicznego na specjalnych konferencjach i seminariach”

Innymi słowy deejay miał być i był sługusem komuchów i tyle …




Krajowa Rada Prezenterów Dyskotek (KRPD)

była organizacją, której celem było polityczne wykorzystanie dyskotek i deejayów do szerzenia komunizmu, socjalizmu i czy czego tam jeszcze. Organizacja ta służyła głównie kontrolowaniu wolnych wówczas deejayów i prześladowaniu niepokornych czyli takich jak ja.

* KPRD - wydawała pirackie płyty, tzw. „deejay” – nie bacząc na międzynarodowe prawa i przepisy.

* KPRD - inicjowała i wykonywała też zakazy pracy dla niepokornych deejayów takich jak ja.

* KRPD - to była grupa osobników wysługujących się i podlizujących się komuchom dla własnych i egoistycznych apanaży, przywilejów i korzyści !!

Moim zdaniem w wolnej Polsce NIEKTÓRZY ludzie z KPRD powinni odpowiedzieć za kolaborację z komuszym aparatem prześladowczym i wierzę, że wcześniej czy później dobiorą się do nich prokuratorzy IPN !!
___________________________________


KRPD – komunistyczna organizacja mająca na celu zniewolenie polskich deejayów:

Franciszek Walicki i Roman Waschko (agent tajnej policji politycznej - SB) 
- pomysłodawcy i twórcy

Marek Gaszyński - pierwszy szef 1974
Zbigniew Niemczycki – po Gaszyńskim
Adam Halber – po Niemczyckim
Marek Lachowicz – członek zarządu
Andrzej Karwan – społeczny inspektor pracy
Bogdan Konikowski
Maciej Dobrski – delegat na zjazd
Romuald Laskowski – sekretarz komisji rewizyjnej
Zbigniew Wysocki



współpracownicy i kolesie:

Ryszard Adamus, Waldemar Błazucki, Krzysztof Białek, Dariusz Chybowski, Tadeusz Ender, Bogdan Fabiański, Ryszard Radzewicz, Krzysztof Lasecki, Aleksander Łodygowski, Janusz Kasprowicz, Krzysztof Kryszak, Tadeusz Redas, Marek Słowikowski, Jolanta Sztop, Tadeusz Sztop, Maciej Taras
___________________________________


Ta komusza organizacja pod dowództwem Adama Halbera i jego kolesia Macieja Dobrskiego wsławiła się wydaniem (na mocy zakablowania przez paru śląskich deejayów / takich deejayskich prostytutek) zakazu pracy dla świetnego i niczemu niewinnego deejaya ze Śląska + konfiskatę posyłanych mu z USA i UK masowo płyt promo - tylko za to, że nie chciał być członkiem KPRD i nie poddał sie komuszym weryfikacjom dla deejayów oraz, że śmiał bez nadzoru i pytania o pozwolenie korespondować z deejayami, organizacjami i wytwórniami płytowymi z USA i UK !! :-) Ponad to Halber podle oszkalował tego deejaya w komuszym piśmidle !!


  
 
Yahu Pawul - deejay max i total prześladowany w komuszym PRL
- również przez KRPD i jej szefa Adama Halbera

______________________________

Oto co na ten temat "zeznali" w swoich wywiadach dlawww.djsportal.com inni deejaye: (czysta historia)
______________________________


Bogdan Konikowski, który swego czasu był ważnym członkiem KRPD i bardzo bliskim współpracownikiem Halbera i Dobrskiego:

Y@HU - Na jednym z zebrań postanowiono zakazać prawa do pracy i wykonywania zawodu deejaya Janowi Pawulowi - (znanemu deejayowi z Dolnego i Górnego Śląska) za to, że pisano o nim, a nie o prezenterach z KRPD w angielskich i amerykańskich pismach dyskotekowych i dla deejayów (powodów zresztą było wiecej). Prowodyrem tej akcji był podobno Halber. Czy zna Pan ten fakt i wie coś o tym haniebnym zdarzeniu ?
  
Bogdan Konikowski - Wiem tyle co ze słyszenia. Halbera stać było na coś takiego. Był panicznie zazdrosny o sukcesy innych, uważał się za Boga i ojca prezenterów choć wszyscy wiemy, że ojcem polskich prezenterów był Franek Walicki.

Y@HU - Jaka jest Pana opinia na temat ówczesnej tzw. Krajowej Rady Prezenterów Dyskotekowych (KRPD) ?
  
Bogdan Konikowski - To największa bzdura jaką mogli wymyśleć DJ-e z okolic "koryta". Nigdy tak naprawdę nikt się nie dowiedział co było powodem jej stworzenia, kto stał za tym i kto z tego czerpał korzyści. Jedynym efektem były wydane kilka razy pirackie płytki dla DJ-ów, za które obowiązkowo trzeba było zapłacić i czy chciałes czy nie musiałeś je kupić bo jak nie to grożono usunięciem z członkowstwa Rady, a co za tym idzie utratą weryfikacji.



Krajowa Rada była chyba najlepszym okresem dla spółki Halber-Dobrski, która o ile pamiętam skończyła się dla jednego z nich paskudnie. Maciek Dobrski, który z natury był i jest bezczelnym chamem i nigdy nie liczył się z otoczeniem (stąd nazywał się / siebie królem) w pewnym momencie podskoczył za wysoko Halberowi i jego spółce. Było to w 1984 roku - co było powodem nigdy nie powiedział, zresztą i tak by skłamał. Był tak pewien siebie, że nie zdawał sobie sprawy, iż Halber jest od niego o wiele lepiej ustawiony. Dobrski został odsunięty od "żłoba" do tego stopnia, że nie miał już gdzie grać w Warszawie, stracił pracę w "Rozgłośni Harcerskiej" i został bez możliwości robienia jakichkolwiek pieniędzy. Została mu jeno emigracja - co zrobił w 1985 roku ...
Y@HU – skąd ja to znam ?! Przecież dokładnie tą samą taktykę prześladowczą KRPD zastosowało wobec mnie – tyle że wcześniej bo w 1979 roku kiedy Dobrski był tam jeszcze ważną figurą ...
______________________________

Adam Kazimierczak - Kraków, który swego czasu był członkiem KRPD i brał udział w zjazdach i zebraniach tej organizacji:

Y@HU - Na jednym z zebrań postanowiono zakazać prawa do pracy i wykonywania zawodu deejaya Janowi Pawulowi - (znanemu deejayowi z Dolnego i Górnego Śląska) za to, że pisano o nim, a nie o prezenterach z KRPD w angielskich i amerykańskich pismach dyskotekowych i dla deejayów (powodów zresztą było wiecej). Prowodyrem tej akcji był podobno Halber. Czy zna Pan ten fakt i wie coś o tym haniebnym zdarzeniu ?

Adam Kazimierczak – Słyszałem o tym fakcie i uważam to za wielkie świństwo. Nie była to jak mi wiadomo jedyna tak bulwersująca sytuacja, takich numerów było więcej.
______________________________

Andrzej Karwan - Berlin, który swego czasu był ważnym członkiem KRPD i bardzo bliskim współpracownikiem Halbera i Dobrskiego:


----- Original Message -----
From: Andreas Karwan
To: "YAHU PAWUL"
Sent: Monday, November 04, 2008 2:24 PM
Subject: Re: zdrada zakaz !!!

Y@HU - Na jednym z zebrań postanowiono zakazać prawa do pracy i wykonywania zawodu deejaya Janowi Pawulowi - (znanemu deejayowi z Dolnego i Górnego Śląska) za to, że pisano o nim, a nie o prezenterach z KRPD w angielskich i amerykańskich pismach dyskotekowych i dla deejayów (powodów zresztą było wiecej). Prowodyrem tej akcji był podobno Halber. Czy zna Pan ten fakt i wie coś o tym haniebnym zdarzeniu ?

Andrzej Karwan – Byłem przy tym jak dyskutowano o tym na jednym ze spotkań. Byli na ciebie bardzo wściekli i dużo krzyczeli. Odradzałem im rozdmuchiwanie tego, ale nie słuchali mnie, zresztą nie tylko w tej sprawie ...


----- Original Message -----

Sent: Monday, January 11, 2010 3:27 PM
Subject: Re: Fw: POLSKI - DISCO PIONEER INTERVIEW

Piotr 'kumys' Kobyłecki


Zdecydowanie potwierdzam opowieści Andrzeja Matuszka o tym jak na jednym z zebrań Krajowej Rady Prezenterów Dyskotek (KRPD), której byliśmy z Andrzejem członkami - - szef owej Rady Adam Halber zgłosił propozycję, którą wszyscy poparli jednogłośnie(!?), a polegającą na tym aby Ci odebrać prawo do pracy w dyskotekach i bycia deejayem. 

W komunie takie haniebne posunięcie było niezwykle łatwe do wykonania, bo komuchy i ich sługusy miały wszystko pod kontrolą.


Nie protestowaliście przeciwko temu ohydnemu posunięciu !!!??? DLACZEGO ??
____________________________________



z korespondencji ze Stanisławem Danielewiczem

***

W latach ’70 i ’80 pisałem podobne jak Pan Panie Stanisławie artykuły do fachowych pism deejayskich w USA i UK, otwarcie i mocno krytykujące komunę oraz cały ten ówczesny dyskotekowo deejayski syf z weryfikacjami i krajową radą prezenterów w roli głównej. To było dość wtedy groźne i dobrze, że nikt tu (poza mną) tych fachowych pism disco / deejayskich nie dostawał / nie czytał - no bo wtedy na 100% ba na 2000% zakablowali by na mnie, a SB wsadziło by mnie do wpierdla albo i łeb w tajemnicy odstrzeliło czy utopiło z kamieniem u szyi.

niektóre scany artykułów widocznione tu:
http://dyskoteki-deejaye-prl.blogspot.com/p/yahu-pawul-yahudeejay-zdeptane-marzenia.html

Na tej podstawie (te moje krytykujące komunistyczne dyskoteki i deejayów artykuły) wiosną 1989 roku dostałem niemal azyl polityczny w USA – ot tak od ręki, bez najmniejszych nawet problemów i wysiłku. Przesłuchujący mnie urzędnik Urzędu Emigracyjnego w Los Angeles był tylko ciężko zdziwiony, że “po takich artykułach siedzę przed nim cały i zdrowy, a nie leżę gdzieś w błotnistym polskim w grobie” ...

Oni tam w USA dobrze wiedzieli jak komuna rozprawiała się ze swoimi wrogami. Pana aresztowali – mnie się udało. Udało mi się może dlatego, że zacofane polskie środowisko dyskotekowe nie miało kontaktów z fachowymi pismami dla deejayów z USA czy UK i nie donieśli na mnie tak jak zakablowano na Pana !? Gdyby o mnie wtedy wiedzieli (o moich artykułach) to bez wątpienia był bym drugim polskim deejayem internowanym w czasie stanu wojennego, a może i martwym deejayem zważywszy, że w tamtych czasach niczego nie można było być pewnym. Jednych mordowali innych oszczędzali ...

W połowie lat ’80 pewien śląski “zweryfikowany” deejay z którym blisko współpracowałem(dlatego miał pewne wiadomości o moich zagranicznych kontaktach) członek krajowej rady prezenterów dyskotek (KRPD) doniósł na mnie i przekazał Maciejowi Dobrskiemu czy Adamowi Halberowi pewien maleńki artykulik na mój temat z angielskiego pisma dla deejayów. 

tekścik ten widoczniony tu jako pierwszy scan licząc od góry:
http://dyskoteki-deejaye-prl.blogspot.com/p/yahu-pawul-yahudeejay-zdeptane-marzenia.html


Oburzenie Halbera i niejakiego Dobrskiego – władców owej rady było ogromne. “Jak to ?!” – krzyczeli – “jakiś Pawul, który do nas nie należy i nie ma weryfikacji jest najbardziej znanym polskim deejayem poza Polską, dostaje masowo płyty, itp. ?? Zniszczyć łobuza, a setki promocyjnych płyt z USA i UK, które idą każdego roku na jego adres przekierować na adres KRPD”.

Rada radziła wtedy długo co ze mną zrobić, “jak mnie zniszczyć” – no i uradzili, że roześlą pisma do: ZPR, do komitetów wojewódzkich ZMS (przybudówka PZPR dla młodzieży) i do Wydziałów Kultury Urzędów Wojewódzkich – pisma oświadczające, że oni KRPD (dyskotekowi władcy i panowie) „zakazują mi pracy w charakterze deejaya – bo nie jestem prezenterem tak jak oni lecz jedynie pod takiego się podszywam celem wyłudzania płyt od zagranicznych firm.”

Mój "oswojony i zaznajomiony" agent SB z Katowic, który uwielbiał tańczyć przy R&B Disco z USA na moich imprezach, wykradł jedno takie pismo KPRD i długo miałem to pismo w moim archiwum. W czasie starania się o azyl polityczny w USA w 1989 roku ten ważny dokument gdzieś mi zaginął w Los Angeles.

Nie wiem gdzie i jak te pisma rozesłali i kto je uznał za warte uwagi, ale na przykład w ZPRowskich Tip Topach miałem wyraźny szlaban (zaprzyjaźniony kierownik Tip Topu pokazał mi pismo centrali ZPR na mój temat – wyraźny zakaz zatrudniania) i musiałem grać pod nazwiskami innych deejayów, którzy za niewielką łapówę godzili się na podmianki. Oni na papierach, a ja w dyskotece. Chodziło w tym o to, że cieszyłem się tu i ówdzie pewną popularnością i nijak nie szło tego zlikwidować.

Przyciągałem ludzi do dyskotek, a to w linii prostej przeliczało się na dużą
kasę – i tyle …

Rada jednogłośnie, bez najmniejszego sprzeciwu(!!) jakiegokolwiek deejaya, przegłosowała zakaz pracy dla mnie na terenie całego kraju, a Halber we współpracy z niejakim Janem Poprawą z Krakowa wysmarowali o mnie paszkwila w szmatławcu o nazwie ‘Student’, którym dowodził wtedy ów Poprawa.

Nie trudno sobie wyobrazić co tacy ludzie zrobili by ze mną gdyby w ich łapska wpadły jakieś moje artykuły (nazwijmy je skrótowo polityczne) - viede link powyżej) -krytykujące władze PRL, ich weryfikacje i ich organizacje takie jak KRPD ?! Skończyłbym zapewne jak ksiądz Popiełuszko - na dnie rzeki ...

***


----- Original Message -----
From: Franciszek Walicki -
To: YAHU PAWUL -
Sent: Friday, November 14, 2008 6:20 PM
Subject: Re: pytanie do artykułu o historii dyskotek w Polsce

Szanowny Panie Yahu !

cenię Pana zaangażowanie i chętnie odpowiadam na Pana pytania, nadesłane 06.11.2008 r.:

Odnośnie Krajowej Rady Prezenterów, pamiętam tylko, że jej pierwszym przewodniczącym był Marek Gaszyński, po nim (krótko) Zbigniew Niemczycki, a od roku 1976 Adam Halber

Ja już w tym czasie dyskotekami nie zajmowałem się (byłem impresariem zespołu SBB) i uważałem wszelkie egzaminy, przesłuchania, kategorie, rady, itp. za   b z d u r ę   i    n i e p o r o z u m i e n i e. 

Serdecznie pozdrawiam.

Franciszek Walicki.
_______________________

oto mocno utajnione dokumenty KRPD z czasów PRL, które zdobyłem, a które ujawniają na maxa i total, że była to komunmistyczna organizacja służąca wykolejeniu i zniszczeniu w PRL oryginalnej idei dyskotek i deejayów



... a potem jakby nigdy nic ta na wskroś komusza organizacja podpięła się do "Solidarności" (vide dokument poniżej) udając nowego potworka i próbując wymazać ze swej historii socjalistyczną ideologię, komunistyczny światopogląd itp. zwyrodniałe bzdety ... Karierowicze (jak zawsze) ustawiali się z wiatrem aby dalej utrzymać ryje przy korycie ...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz